Jestem tchórzem

No niestety. Jestem tchórzem. Nie chce i nigdy nie chcialam. Ale jestem. Co prawda jest kilka decyzji, gdzie mogę powiedzieć, że zaryzykowałam. Ale byłam młodsza, jeszcze mogłam ryzykować. A teraz? Teraz już jestem... W sumie nadal młoda, lecz już nie tak. Nie taka młoda żeby ryzykować. Minął termin przydatności na ryzyko? Nie ma czegoś takiego. Na ryzyko nigdy nie powinniśmy być za starzy. Jednak ja... Jestem już tchórzem... Niby bym chciala, lecz się boje. Jednego dnia jestem przekonana - tak zrobię to! Na pewno! Nie mam nic do stracenia. Owszem mogę stracić czas i pieniądze. Ale zyskam doświadczenie. Przecież nie żałuję żadnej decyzji dotychczas. Za to żałuję, że wiele decyzji podjęłam za późno. Przecież nigdy nie jest za późno, dopiero tak mówiłam... jestem takim tchórzem. Mam żal do siebie. Nie chce być tchórzem! Ale jednak coś mnie blokuje... Sama siebie blokuje... Brak mi wiary, chociaż tak bardzo chcę wierzyć. Jestem szczęśliwa. Ale mogłabym przecież zdobywać chmury! I gory! I co tylko bym chciała. Żebym chciała. Przecież chcę! Chciec, a móc.... Mogę. Ale - i znowu ale, cały czas " ale". Zaraz wywalę to " ale" z mojego słownika... Co to da skoro zastąpienie je jakimiś " jednak" ... I wciąż będzie jakieś ukryte "ale". Kto szuka nie błądzi... Całe życie tak szukać? Być tak blisko i zrezygnować... Tchórz... Straszny tchórz...

Komentarze

  1. Jezeli nie podejmiesz zadnego kroku to masz 100 % pewności, że przegrałaś. Jeżeli zaryzykujesz, na starcie masz 50 % szans, że się uda. Do dzieła!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Strach przed porażką, czyli największa blokada ludzkości.

Poranek