Słomiany zapał

Tysiąc pomysłów na to jak żyć i co robić. Problem jest taki, że jeden pomysł jest lepszy od drugiego. Nie da rady zrealizować wszystkich. Tyle, że nie realizuje żadnego. W zasadzie robię coś, co w ogóle nie było moim pomysłem. Po prostu tak się trafiło i tak jest. A to smutne jednak. Niby tak człowiek stara się wszystko kontrolować. Mieć nad swoim życiem władze. A wychodzi jak wychodzi.... Bo jak już się coś trafi, to trudno potem zrezygnować dla jakichś naszych pomysłów. Bo pomysły są tylko w naszej głowie. Tak na prawdę nie wiesz czy Ci się uda. Ale wiesz, że to co robisz, może nie satysfakcjonuje, ale jednak zapewnia jakiś byt... Nie musisz się martwić o jedzenie czy rachunki. Więc żyjesz tak z dnia na dzień. I każdego dnia czujesz, że jednak nie tak miało Twoje życie wyglądać. Ale im dalej tym mniej już to czujesz. Tym mniej już o tym w ogóle myślisz... Po prostu życie się toczy. Uciekają już gdzieś te marzenia. A może właśnie teraz jest ten moment żeby zaryzykować i pójść w nieznane. W końcu póki jesteś młody możesz ryzykować, bo nic nie stracisz. Bo nic nie masz.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Jestem tchórzem

Strach przed porażką, czyli największa blokada ludzkości.

Chciałabym być mądra