Smutek a zdrowie psychiczne

Nie wiem czemu tak czasem mi po prostu przykro... Nie chce. Myślę sobie, że jestem człowiekiem, który ma nad sobą kontrolę. Więc nie wybieram smutku, wybieram szczęście. Chce być szczęśliwa. Chce znaleźć gdzieś w sobie to szczęście. Ono jest na pewno we mnie. Nie może być tak, że nastrój jest zależny od innych. Przecież tylko ja mogę o sobie decydować. Wyłącznie ja. Teraz muszę popracować. Nad sobą. Wbić sobie do głowy to co doskonale wiem, przecież jestem istotą rozumną. I rozumiem to. Moje szczęście albo nieszczęście zależy ode mnie. To mój wybór. Świadomy. A świadomie nie chce się krzywdzić. Świadomie chce być szczęśliwa. Bo przecież mam powody żeby być szczęśliwa. Kontrola uczuć, emocji, kontrola siebie. Żadnych pochopnych decyzji. Wszystko zgodnie z rozsądkiem. Zdrowie psychiczne zależne ode mnie. Wszystko zależne ode mnie. Wybieram szczęście. Już mi lepiej.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Jestem tchórzem

Strach przed porażką, czyli największa blokada ludzkości.

Chciałabym być mądra